Projektowanie partycypacyjne szczególnie dobrze przyjęło się w kontekście przestrzeni publicznych. I trudno się temu dziwić – z założenia mają one służyć wielu grupom użytkowników, często o bardzo różnych potrzebach i stylach życia. Parki, place, skwery czy place zabaw zaprojektowane „zza biurka” mogą być estetyczne, funkcjonalne w teorii i zgodne z trendami, ale równocześnie niewygodne, niedostępne dla części osób czy zwyczajnie nieadekwatne do codzienności mieszkańców.
Szczęśliwie upowszechnia się przekonanie, że dobra przestrzeń to taka, która odpowiada nie tylko na założenia projektowe, ale też na lokalny kontekst – i że dojście do takich rozwiązań wymaga współpracy.
Proces projektowania partycypacyjnego zwykle przebiega w trzech etapach. Każdy z nich pełni inną funkcję i angażuje społeczność w różny sposób.
To etap zbierania wiedzy o tym, jak dana przestrzeń funkcjonuje. Kto z niej korzysta? W jaki sposób? Co działa, a co nie? W przypadku Centrum Kultury Fordon przeprowadziliśmy szeroką diagnozę, która objęła analizę potencjału obiektu oraz mapowanie lokalnych zasobów i braków. Ustaliliśmy m.in., że dzielnica wielkości średniego miasta nie miała instytucji kultury z prawdziwego zdarzenia. Potrzeby mieszkańców i mieszkanek w tym zakresie okazały się wyraźne – znaczące, ale też zróżnicowane.
W Fordonie wspólnie z osobami zamieszkującymi dzielnicę, przedstawicielami organizacji i lokalnymi instytucjami wypracowaliśmy założenia programowe przyszłego Centrum. Pracowaliśmy warsztatowo -tworzyliśmy schematy, mapy i makiety, które pozwoliły przełożyć pomysły użytkowników na konkretne potrzeby przestrzenne. Dzięki temu udało się zaplanować np. salę spotkań sąsiedzkich, kuchnię społeczną, przestrzeń dla dzieci i młodzieży czy miejsca otwarte na działalność inicjatyw nieformalnych.
W przypadku CKF Fordon założenia programowe zaczęły być wdrażane jeszcze zanim zakończono remonty. Od 2023 roku w budynku działają już inicjatywy mieszkańców, mimo że obiekt formalnie nie jest jeszcze w pełni uruchomiony. Działa m.in. wspólna przestrzeń dla grup sąsiedzkich, zorganizowano wydarzenia integracyjne, prowadzone są oddolne działania kulturalne i społeczne. To pokazuje, że elastyczne wdrażanie rozwiązań, dopasowane do warunków i możliwości, pozwala uruchomić instytucję wcześniej, bez czekania na finalne zakończenie inwestycji.
Warto, by wdrażaniu towarzyszyła ewaluacja. Pozwala ona sprawdzić, czy projekt funkcjonuje zgodnie z założeniami i rzeczywiście odpowiada na potrzeby użytkowników. W przypadku CKF Fordon obserwacja sposobu, w jaki przestrzeń jest dziś wykorzystywana, dostarcza cennych informacji o tym, co działa, a co może wymagać korekty. To ważny element każdego procesu partycypacyjnego. Dzięki niemu projekt nie jest traktowany jako zamknięta całość, lecz jako rozwiązanie podlegające dalszemu doskonaleniu.
Kto jest potrzebny, żeby zrealizować proces projektowania partycypacyjnego przeczytasz TUTAJ.
Efektem pracy była nie tylko koncepcja zagospodarowania budynku, ale też model funkcjonowania instytucji, który zakłada szerokie włączenie mieszkańców. Proces pokazał, że nie chodzi tylko o estetykę czy funkcjonalność przestrzeni. Równie ważny jest sposób zarządzania nią i relacje, które tworzą się wokół niej.
W raporcie podsumowującym projekt znalazły się m.in. rekomendacje dotyczące:
Z tych założeń korzystają dziś nie tylko projektanci, ale też zespół Miejskiego Centrum Kultury, który etapowo uruchamia działania instytucji – w miarę dostępnych środków i możliwości adaptacyjnych budynku. Działania podejmowane są we współpracy z mieszkańcami i mieszkankami, którzy coraz częściej stają się nie tylko odbiorcami, ale też inicjatorami wydarzeń.
Cały raport z procesu dostępny TUTAJ.
Być może to najważniejszy efekt projektowania partycypacyjnego: wspólne wypracowanie koncepcji, która daje silną bazę do dalszego działania i buduje zaangażowaną społeczność wokół projektu. Taka społeczność ma poczucie wpływu, zna swoje potrzeby, ale też rozumie ograniczenia instytucji. Co istotne, społeczność staje się aktywnym partnerem zmian – inicjuje działania, wspiera instytucję i realnie wpływa na dalszy rozwój projektu.
Projektowanie partycypacyjne nie jest więc tylko narzędziem tworzenia przestrzeni. To sposób myślenia o instytucji, miejscu i ludziach. O tym, że zmiana – nawet ta dotycząca ścian, sal i planów architektonicznych – zaczyna się od rozmowy.
Autorka artykułu
Joanna Suchomska